Baszta Przedecz pokonała Fanclub Dąbroszyn 4-2 w meczu 24. kolejki konińskiej B-klasy. Bramki strzelali Wiktor Zasada x 2, Mariusz Dorabiała, Adam Niewiarowski.
W ostatnią sobotę drużyna Baszty rozegrała kolejne spotkanie z cyklu "teraz albo nigdy". Po potknięciu Warty Pyzdry w meczu z Łuczywnem, to czy Przedeczanie zajmą drugie miejsce w tabeli zależy już tylko od nich. Od samego początku było widać, że zawodnicy gospodarzy są w pełni zmobilizowani aby zdobyć kolejne 3 punkty. Kolejny raz początek spotkania należał do Rafała Pietrzaka. Raz po raz szarżował prawą stroną boiska i wraz z Wiktorem Zasadą siali niemały popłoch w szeregach obronnych Fanclubu. Najskuteczniejszy napastnik rozgrywek miał w tym meczu naprawdę dużo sytuacji. Przy pierwszej okazji świetną paradą popisał się Osajda,ale już kilka minut później Wiktor się zrehabilitował i otworzył wynik spotkania. W 20.minucie kolejna akcja podbramkowa. Szczepaniak posyła długą piłkę do Zasady, ten mija obrońców ale znów górą bramkarz drużyny gości. 28. minuta gry to kolejna akcja niezastąpionego Wiktora. Mija obrońcę i z niemal zerowego kąta wciska piłkę do siatki. Mamy 2-0. Kolejne minuty to coraz większa dominacja gospodarzy.Kolejne sytuacje ma Zasada (akcje z Pietrzakiem i Janickim), ale wynik nie ulega zmianie. W końcówce drużyna gości przeprowadziła groźną akcję, ale dobrą interwencją popisał się Karolak.Po pierwszej połowie Baszta prowadzi 2-0.
Po zmianie stron rozluźnienie w szeregach Baszty. Po raz kolejny złe rozpoczęcie drugiej części gry skutkuje utratą bramki. Na szczęście strata bramki podziałała mobilizująco na zawodników Baszty. Tym razem aktywniejsza była lewa strona boiska. Kolejny świetny mecz Patryka Barańskiego który raz po raz drybluje lewą flanką i stwarza zagrożenie pod bramką rywali. Niestety zawodnikom Baszty nie udaje się wykorzystać żadnego z jego dośrodkowań. W 70. minucie w pole karne wpada Zasada,wykłada piłkę Mariuszowi Dorabiale i mamy 3-1. Ta bramka uspokoiła nieco grę.Zmiana wyniku następuje w niesamowitych okolicznościach. Bardzo aktywnego w tym dniu Barańskiego zmienia Adam Niewiarowski i już pierwszy jego kontakt z piłką kończy się zdobyciem bramki. Adam potrzebował do tego zaledwie 13. sekund (!!!). To kolejne świetne wejście z ławki rezerwowych tego zawodnika, podobnie było w meczu z Olszówką. Kolejne minuty przynoszą kolejne świetne akcje, ale Niewiarowski nie potrafi pokonać Osajdy.Ostatnie minuty to walka zawodników gości o zmniejszenie rozmiarów porażki. Jak się okazuje udana, bo w 84. minucie napastnik Fanclubu pokonuje kąśliwym strzałem naszego bramkarza, który nie miał w tej sytuacji żadnych szans. Do końca wynik nie ulega zmianie i Baszta pokonuje kolejnego rywala 4-2. Korzystny rezultat w Barłogach, daje zawodnikom z Przedcza przewagę 3. punktów nad drużyną z Pyzdr. Do końca rozgrywek pozostały trzy spotkania i miejmy nadzieję, że drużyna Baszty zachowa w ligowej tabeli pozycję V-ce lidera.